Kolejny nudny dzień. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Patrząc na swoje odbicie w lustrze lekko się przestraszyłam. Wyglądałam jak potwór. Włosy w nieładnie, rozmazany tusz i podkrążone oczy. No świetnie. Wzięłam się od razu do pracy nad swoją twarzą.
- No to teraz muszę się ubrać- pomyślałam i weszłam do pokoju. Hmm... jest maj więc założę krótkie szorty i bluzę.
Zbiegłam na dół, zabrałam śniadanie i wyszłam do szkoły.
Wchodząc do szkoły przywitałam paru znajomych i szłam pod klasę. W moim kierunku biegła już Amy, była cała podekscytowana.
- Jej co ci się stało Amy ?- zapytałam zaciekawiona jej zachowaniem.
- Do naszej szkoły dojdzie 5 nowych chłopaków, podobno to niezłe ciacha- wyjaśniła mi.
- Przekonamy się- również byłam podekscytowana, ale nie okazywałam tego. Może rzeczywiście będą to niezłe ciasteczka i może coś z tego będzie ?
Siedziałyśmy z Amy w łazience. Rozmawiałyśmy o nowych uczniach, kiedy nagle do toalety wbiegła zdyszana Emilly .
-Już są. Chodźcie szybko !- mówiła tak nie wyraźnie, że ledwo co ją zrozumiałyśmy, ale poszłyśmy za nią. Wokół nowych uczniów zebrały się prawie wszystkie dziewczyny. Razem z Amy podeszłyśmy bliżej,aby tylko ich zobaczyć.
Czy tylko na mnie nie zrobili jakiegoś wielkiego wrażenia ? Wszystkie dziewczyny wręcz śliniły się na ich widok, a dla mnie byli normalni. Owszem byli ładni, ale jakoś nie rozbierałam ich wzrokiem,jak robiły to dziewczyny.
Zauważyłam, że przez tłum dziewczyn przedziera się do mnie Emilly.
- Jezu te dziewczyny to zwierzęta- zaczęła- wiesz nawet są ładni,ale no nie wiem nie robią na mnie aż takiego wrażenia.
-A więc nie jestem sama- odpowiedziałam jej.
-Chodź idziemy po klasę.
- Czekaj a gdzie Amy?- zapytałam.
- A jak myślisz ? Stoi jak reszta i wgapia się w nich jak w bogów.
Poszłyśmy pod klasę i czekałyśmy na dzwonek. Jest. Na reszcie, zadzwonił. Modliłyśmy się z Emilly, żeby nowi "idole dziewczyn" nie byli z nami w klasie. Niestety. No to pięknie.
Weszliśmy do klasy i zajęłyśmy miejsca. Nasza klasa była najmniejsza więc każdy siedział sam. Według nauczycieli to dobry sposób na to, abyśmy nie ściągali. Teraz kiedy mięli dojść nowi uczniowie niektóre osoby będą miały towarzystwo. Emilly, siedząca za mną, i ja modliłyśmy się, abyśmy to my zostały bez towarzystwa.
Czy dzisiaj, Bóg się na nas obraził ? Czy może my jesteśmy jakieś przeklęte ? Nie wiem.
Wraz z nauczycielem do klasy weszli też nowi chłopcy. Nauczyciel kazał im się przedstawić i znaleźć sobie miejsce. I od teraz zaczęło się moje piekło.
- Mogę się dosiąść ?- zapytał brunet z pięknymi zielonymi oczami.
- Tak, pewnie- powiedziałam dość niepewnie.
Zdążyłam zauważyć, że jeden z chłopaków, jak mu było ? Niall o właśnie, usiadł z Emilly .
Spojrzałam na dziewczynę kątem oka, a ona na mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i jest pierwszy rozdział :)
Proszę komentujcie miśki :*
Zapraszam również do ankiety :)
Love ya all <3
czekam na next ;3333
OdpowiedzUsuńZarąbiste opowiadanie czekam na dalsze części :*
OdpowiedzUsuńJeeeej czytam kochana! Czekam na next!-Maja Stachowiak
OdpowiedzUsuńkc <3 :*
UsuńŚwietny, ale nie podoba mi się to, że w Twoim opowiadaniu "VALERIE".. Dopiero zaczynam, więc mogłabyś zmienić? Nie bardzo mi się to podoba..
OdpowiedzUsuńI jeśli Cię tym jakoś uraziłam to przepraszam.
Dobrze, jej dziękuję tak w ogóle <3 Nie sądziłam, że do mnie napiszesz i jej no :(( :*
UsuńSupeer jak na pierwszy rozdzial :) zapraszam do mnie http://fanfiction-louis-love-jessica.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuń